– Hejka ! Witamy w Londynie ! - powiedzieli razem
My tylko stałyśmy i gapiłyśmy się na nich oszołomione nie dowierzając swoim oczom. Zdobyłyśmy się na wypowiedzenie tylko słowa hej. Chłopaki patrzyli się na nas przez chwile i nagle wybuchli śmiechem.
– Wyglądacie jakbyście zobaczyły ducha – powiedział Louis
– Bo my... no bo my... - nie mogłam się wysłowić
– Już dobrze ! Spoko rozumiemy. Chodźcie za nami – powiedział Liam
Chłopcy wzięli nasze walizki, a my jak kazali poszłyśmy za nimi. Byli wysocy, przystojni i bardzo ładnie ubrani. Doszliśmy do trzech samochodów czarnego ferrari, białego bmw m3 i srebrnego audi R8
– Woow – powiedziałam
– Podobają wam się ? Ferrari jest moje, bmw Zayna, a audi Louisa – powiedział Liam
– Są extra ! - powiedziała Monika
Wsiedliśmy do tych super aut, a podzieliłyśmy się tak: ja i Monika jechałyśmy z Zaynem i Niallem
Kinga i Lena jechały z Hazzą i Louisem, a Martyna i Ewa jechały z Liamem. Podróż minęła mi dobrze śmialiśmy się i rozmawialiśmy. Aż dojechaliśmy do ich pięknej willi. Była biała, ogromna z dużymi oknami, a przy niej mieścił się wielki basen.
– Zapraszamy !! - krzyknął Zayn
Weszłyśmy powoli do ich domu i naszym oczom ukazało się pięknie wygospodarowane wnętrze. Hazza zaprowadził nas do naszego pokoju. Byłyśmy wszystkie razem w wielkim pokoju o pudrowych i kremowych ścianach.
– Jak już się rozpakujecie to przyjdźcie na obiad to zaplanujemy dzień- powiedział Harry i wyszedł.
Jak już nie słyszałam go wcale postanowiłam coś powiedzieć
– Pięknie tu jest nie ?? Jestem taka podniecona wizytą w tym domu że zaraz nie wyrobie a wy ?- powiedziałam
– Ja tez i sądzę że wszystkie jesteśmy bo kto by nie był. Jak ja ich kocham. Widzieliście jaki Louis jest słodki – powiedziała Lena rozmarzona
– A ja wreszcie poznałam Herrego i jego boskie loki – zaśmiała się Kinga
– Taaaa....zacne loki hahaha – zaśmiałam się i rozpakowywałam się dalej.
Martyna oczywiście wysłała już z milion sms'ów do Nathana, a my postanowiłyśmy zadzwonić do rodziców.
Kiedy już skończyłyśmy rozmawiać udałyśmy się długim korytarzem do salonu. Był on duży połączony z kuchnią. Stał tam stolik a przy nim wielka kanapa. Na której siedzieli chłopaki i oglądali telewizję na plazmie wiszącej na ścianie. Wszyscy oprócz Harolda który przygotowywał w kuchni obiad.
– Ale wy go wykorzystujecie – powiedziałam i zaśmiałam się
– Wiemy ! Ale kochamy jego dania ! A poza tym dla żony może zrobić – powiedział Louis
Wybuchnęłyśmy śmiechem
– Spoko ! Lubię gotować, a tym bardziej dla mojej żony – śmiał się Harry – Dziś na naszym stole zagoszczą naleśniki z bitą śmietaną i polewą czekoladową.
– Mmm.. pycha już się nie mogę doczekać – powiedział Martyna oblizując usta
Każdy zjadł wszystko, z czego Hazza się ucieszył, jedzenie było pyszne. Niall oczywiście zjadł jeszcze dokładkę, czemu nikt się nie dziwił.
– Dobra co planujemy na dzisiejszy dzień ?? - zapytał Louis
– Wy coś wymyślcie przyjechaliśmy do was – powiedziałam
– Hmm.. okej – zastanawiał się Hazza – to może dzisiaj pokażemy wam Londyn.
– Jestem za – powiedziała Ewa
– Okej to za godzinę wychodzimy - powiedział Liam
Posprzątałyśmy i wróciłyśmy do pokoju. Chciałam pozmywać chociaż naczynia ale chłopaki nie pozwolili, więc poszłam do dziewczyn. Rozłożyłam się na moim łóżku, a dziewczyny zaczęły się się stroić, żeby przypodobać się chłopakom. Mi się nie chciało przebierać, więc postanowiłam iść do chłopaków i pooglądać z nimi telewizję. Wróciłam,więc do salonu.
– Hej, to znowu ja. Mogę z wami pooglądać telewizję ? - zapytałam
– Jasne wskakuj ! - odpowiedział Hazza – A gdzie twoje przyjaciółki ?
Weszłam w środek między chłopakami i podciągnęłam nogi pod brodę
– Moje przyjaciółki..- odpowiedziałam trochę zmieszana, ponieważ nie wiedziałam co powiedzieć – one... szykują się do wyjścia. A ja postanowiłam pooglądać tv chyba że macie coś przeciwko?
– Ooo wręcz przeciwnie, jest nam bardzo miło – odrzekł Liam – A jak tam podróż ? Cieszysz się że jesteś w Londynie ?
– Podróż minęła dobrze, nawet bardzo. No jasne że się cieszę, zawsze chciałam pojechać do Londynu, ale jakoś mi się to nie udawało – odpowiedziałam
– To super że spełniliśmy twoje marzenie – odpowiedział Niall, po czym wstał i poszedł po chipsy
– I to nie jedno. Wiecie jak ja zawsze chciałam was poznać i wreszcie mi się to udało, nadal nie wierze w to że tu jestem z wami, nigdy bym czegoś takiego nie przypuszczała – powiedziałam
– A więc zasługujesz na uścisk od One Direction, żebyś miała się jeszcze czym chwalić – powiedział Hazza po czym wszyscy mocno mnie przytulili a ja ich. To była najlepsze chwila w moim życiu.
Posiedzieliśmy jeszcze chwile, pogadaliśmy i musieliśmy już powoli się szykować i wychodzić. Chociaż z chęcią posiedziałabym jeszcze z tymi słodkimi chłopakami. Wyszliśmy i udaliśmy się na zwiedzanie. Lena kręciła się oczywiście przy Louisie, Monika przy Zaynie, Ewa przy Niallerze, Kinga przy Harrym. Ja szłam sobie z Liamem i Martyną, ale co dziwne zauważyłam, że Harry cały czas się na mnie patrzy. W każdym razie popołudnie minęło super. Pochodziliśmy po mieście, jechaliśmy czerwonym autobusem, weszłyśmy budki telefonicznej, widziałyśmy Big-ben i wiele innych rzeczy. Zrobiłyśmy sobie mnóstwo zdjęć, które później wstawiłyśmy na twittera i facebooka Pojawiło się mnóstwo komentarzy. Na końcu poszliśmy do włoskiej restauracji, zjedliśmy kolacje i wróciliśmy do domu. Obejrzeliśmy jeszcze film, ale już w domu i poszliśmy spać. Byłam bardzo zmęczona, ale długo nie spałam myśląc o moim szczęściu i całym dniu spędzonym z 1D, aż w końcu usnęłam.
***********
Następnego dnia
Obudziłam się, spojrzałam na zegarek
była godzina 6.30. Zdziwiłam się że jest tak wcześnie, ale nie
mogłam już spać, więc wstałam. Po cichu wyszłam z pokoju, aby
nikogo nie obudzić. Wyszłam na korytarz na którym unosił
się piękny zapach jajecznicy. Weszłam do salonu, gdzie zobaczyłam
Harrego, tak jak się spodziewałam....
-------------------------------------------------
Jest II rozdział o który niektórzy mnie błagali :)
Dziękuję wszystkim, którzy czytają mój blog ;* i proszę o pozostawienie komentarza po sobie, abym wiedziała kto go czyta.
Dzisiejszy rozdział dedykuję wszystkim moim kolegom i przyjaciołom ze szkoły, ale i po za niej ;**
Dzięki wam wielkie :]
Wybłaaaaagałam i mam...:) Nie no patka zacne loki rządzą. Ale coś mi się tu nie podoba. No cóż mam nadzieje że mnie nie zawiedziesz. Ale kochanie ty moje ja w lany poniedziałek przyjdę do ciebie i obleję cię tak że nie bedziesz miałą suchej nitki a to wszystko za to że tak dziwnie skończyłaś ten rozdział... KINIA
OdpowiedzUsuńJa chcę już następny rozdział. Ja Kindze pomogę cie oblać, bo ja chcę mojego Haroldzika!! Sorki mam głupawkę. Rozdział świeeeeeeeeeetny!!
OdpowiedzUsuńMonia :P
Fajnie piszesz. Czekam na następny.Wera :d
OdpowiedzUsuńhemmm super :P
OdpowiedzUsuńMegaa ! Lubię jak piszesz . Rozdział fantastic > 3
OdpowiedzUsuń