Jeśli to czytasz, proszę skomentuj !!!
-------------------------------------------------------------------------------------------
Mówiąc to pokazał na Harrego, a ten stał w kuchni w fartuszku, posłał mi szeroki uśmiech i machał do mnie
łopatką. Odwzajemniłam mu uśmiech, ale on nie zauważył już tego, ponieważ zajmował się swoim śniadanie. Po chwili przede mną pojawił się pyszniutki omlet, pięknie przystrojony. Jak każde jedzenie Harrego był wyśmienity. Mogłabym je jeść codziennie
– I jak ? - zapytał Hazza – Dobre ?
– Pyszne i to bardzo – powiedziałam
– To się cieszę – uśmiechnął się
– Mój mąż gotuje bosko – powiedział Louis i przytulił Hazze
– Nie przy ludziach – zaśmiałam się
W pokoju byli już wszyscy ubrani, tylko ja jako jedyna byłam w pidżamie. Postanowiłam, więc iść się ubrać. Ubrałam się w długą bluzkę na ramiączkach, czerwone legginsy i czarne, długi trampki. Pokręciłam trochę włosy i pomalowałam lekko oczy. Wróciłam do pokoju w którym wszyscy oglądali jakiś film. Nie było tylko Kingi i Harrego. Po chwili wrócili, trzymając się za rękę. Wszyscy oderwali się od filmu i patrzyli z wielkimi oczami na nich.
– Czy my o czymś nie wiemy ? - zapytał Niall
– Tak – powiedział Hazza – musimy wam coś powiedzieć
– Zamieniamy się w słuch – powiedział Louis
– Otóż jesteśmy od wczoraj parą – powiedzieli i uśmiechnęli się do siebie
– No wreszcie mamy jakąś parę – zaśmiał się Liam
Po słowach Kingi i Harrego ścisnęło mnie w sercu. Już sama nie wiedziałam kogo kocham. Wiedziałam że kocham Sterlinga, ale czułam równocześnie coś do Harrego i Liama. Byłam w kropce. Wszyscy zaczęli im gratulować, do czego się i ja po chwili dołączyłam. Widziałam jak Zayn i Monika spoglądają na siebie.
– No to ja z Moniką, też wam musimy coś powiedzieć – powiedział Zayn
– Znowu jakiś news ? - zapytała Lena
– Tak, znowu – powiedziała Monika – My z Zynem również się kochamy i jesteśmy razem
– No wiecie – powiedział oburzony Louis – zaczynam być zazdrosny
– No i ja też – zaśmiała się Ewa – ale mimo to gratuluję wam, kochani
Minęły jeszcze znowu kolejne minuty gratulacji.
– Musimy to uczcić – powiedział Louis – ale my też mamy dla was niespodziankę
– My ?? - zapytałam – Znowu jakaś para ?
– No co ty – zaśmiał się Louis – chodzi mi o nas, chłopaków
– Uff...- westchnęłam z ulgą – myślałam że i ty coś przed nami ukrywasz, a was dziewczynki to zabije, ładnie to tak przed przyjaciółką ukrywać chłopaka
– Oj tam, oj tam – zaśmiała się Monika – ale wróćmy do tej niespodzianki, o co chodzi ?
– No właśnie ? - zapytała Lena – uwielbiam wasze niespodzianki
– Otóż..... - Louis budował napięcie – dziś gramy koncert, idziecie z nami jako VIP
– Coo ? - zdziwiła się radośnie Kinga
Po tej chwili zaczęłyśmy skakać bardzo wysoko, ale i również na nich. Szarpałyśmy się z nimi, a nasze parki całowały się , nie mogłyśmy uwierzyć. Loża VIP ?? To niemożliwe, znowu ci chłopcy mnie zadziwiają, jak ja ich uwielbiam.
– Dziękujemy !!! - krzyczałyśmy do nich – Dziękujemy wam bardzo !!
– Ależ proszę bardzo – powiedział Niall - Nie wiedzieliśmy że wam sprawi to tyle radości
– To teraz wiecie – zaśmiałyśmy się
– No to teraz już mamy w pełni co uczcić – powiedział Liam – gdzie idziemy ?
– Może do kina ? - zapytała Martyna
– Nie chce mi się siedzieć – powiedziałam – rozpiera mnie energia
Wszyscy się zaśmiali
– Mam pomysł – wykrzyknął w pewnej chwili Hazza – za pół godziny wychodzimy
– No ale... co to ? - zapytałyśmy
– Ale.. ale.. idź się szykować– zaśmiał się Harold
O nic już nie pytając poszłyśmy do pokoju, a oni do swojego. Ubrałam się <klik>
– Ale wy jesteście szczęściary – powiedziała Lena do Moniki i Kingi
– Wiemy – zaśmiały się
– Nie dobijajcie – powiedziała Ewa
– Ale przestań – powiedziała Monika – przecież ty też z Niallem dobrze dogadujesz
– Dogadywanie to co innego niż chodzenie ze sobą – odpowiedziała Ewa – nie wiem co by musiało się zdarzyć żebyśmy się zeszli
– Nie martw się – powiedziała Martyna do Ewy i ją uścisnęła - będzie dobrze
Już nic się nie odzywaliśmy tylko ubrane poszłyśmy. Chłopaki już na nas czekali. Kinga podbiegła do Harrego, Monika do Zayna, myślę że się cieszyły że nie muszą już się ukrywać ze sobą, a przynajmniej Monika. Do mnie podszedł Liam, do Ewy Niall, a do Leny Louis i wyszliśmy. Nie wiedziałyśmy gdzie jedziemy. Ja jechałam z Liamem sama
– Powiedz gdzie jedziemy ? – prosiłam
– Nie – odpowiedział – niespodzianka
– Już starczy tych niespodzianek – powiedziałam – no proszę
– Zobaczysz, sama za niedługo będziemy na miejscu
– Ojejku – obraziłam się – z tobą to nie można dyskutować
Zaśmiał się i włączył radio, akurat leciało Everything about you Liam oczywiście zaczął śpiewać, przy tym patrzał co chwila na mnie i robił głupie miny. Śmiałam się bardzo, aż w końcu się skończyła co mnie zasmuciło, ale jak Liam to zobaczył natychmiast wyciągnął płytę 1D, włączył i znowu rozpoczął się kabaret. Po 20 minutach Liam stanął samochodem, wyszedł i dżentelmeńsko otworzył mi drzwi. Dojechaliśmy do jakiegoś lasku. Wyszłam z samochodu, i zastanawiałam się o co chodzi. Po chwili przeszedł do nas jakiś facet, dał nam kostiumy moro i bronie. Dopiero wtedy się skapnęłam że będziemy grać w paintball' a. Ucieszyłam się bo zawsze chciałam w to zagrać, ale nigdy jakoś nie było okazji
– Paintball – stwierdziłam – ale super
– Łaaał – zdziwił się Liam – nie spodziewałem się takiej reakcji
– Zawsze chciałam w to zagrać – zaśmiałam się
– Dobra koniec tych pogaduszek – powiedział Hazza – musimy się podzielić na drużyny
– Okej – powiedziała Monika
Po długich negocjacjach zdecydowaliśmy się podzielić tak:
1 drużyna: ja, Liam, Monika, Zayn, Kinga, Harry
2 drużyna: Martyna, Ewa, Niall, Louis, Lena
– Już nie żyjesz – zaśmiał się Louis do Harrego
– Jak ty zabijesz jego to ja zabije ciebie – zaśmiała się Kinga
– Dobra zaczynamy – krzyknęła Ewa.....
--------------------------------------------------
Macie 11, nie podoba mi się zbytnio :/ no cóż...następny może będzie lepszy ^_^
Wstawiłam ten rozdział chociaż miałam tego nie robić :/ Zrobiłam to dla Kingi ;*, ale mimo tego jest mi bardzo smutno :( że nie miałam tych 5 komentarzy, a to jest naprawdę mało :(. Dziękuję głównie Monice i Kindze, które zawsze komentują :**
– Już nie żyjesz – zaśmiał się Louis do Harrego
OdpowiedzUsuń– Jak ty zabijesz jego to ja zabije ciebie – zaśmiała się Kinga ~definitywnie kocham mój tekst. No cóż to prawda. Co do rozdziału to wyszedł ci jak zawsze świetny. Nie wiem co według ciebie jest w nim nudnego. No więc na blogu mamy już 3 pary. Mam nadzieję że niedługo wszyscy będą w parach. Jejci jak ja kocham twojego bloga. Nie możesz wstawiać rozdziałów częściej? Chociaż i tak już często wstawiasz ale ja chcę żebyś wstawiała codziennie. Aha i prawie zapomniałam dziękuję ci bardzo że wstawiłaś ten rozdział. Mam nadzieję że następny w poniedziałek. Bo ty wstawiłaś go w niedziele bo już jest po północy. Matko kochana jak ja sie rozpisałam. A tak więc mój komentarz jest liczony za dwa. Haahahah. Kocham cię( jak przyjaciółkę) Kiniaa :**
Ale fajnyy..:D Mi się tam podobaa. Taki inny niż reszta. :D Ja osobiście czekam na następny z niecierpliwością.
OdpowiedzUsuńTen rozdział jest super super super super super super super super super super super super super super super super super super super super super super super super super super super super super super super super super super super super super super super super super super super super super super super super super super super super super super super super super super super super super super. Mam nadzieję, że za niedługo wstawisz kolejny rozdział, ale nie będę cie pospieszać i poczekam cierpliwie.
OdpowiedzUsuń"Po słowach Kingi i Harrego ścisnęło mnie w sercu. Już sama nie wiedziałam kogo kocham. Wiedziałam że kocham Sterlinga, ale czułam równocześnie coś do Harrego i Liama." - Czy ty Patka chcesz Kindze Harrego odebrać?? Czeeeekam na kolejny niesamowity rozdział!
Monia :)
Dokładnie Patka czy ty mi chcesz Harrego odevrać? Nieeee rób tego. Kinia
Usuńhahah... Swietny! :)
OdpowiedzUsuńKurde noo .. To jest megaa ! <3
OdpowiedzUsuń