środa, 16 maja 2012

21 rozdział d-_-b

Nie chciałam już z nim gadać, bo nie był teraz w stanie. Wróciłam, więc do dziewczyn i pokierowałam je do tego samego pokoju. Na końcu położyliśmy Sterlinga w jego pokoju, a właściwie sam sobie poradził.  Posprzątałyśmy po imprezie i wróciłyśmy do domu. Co prawda byłam piana ale prowadziłam. Dojechałyśmy bez kontroli trzeźwości na szczęście. Przyszłyśmy do domu i zmęczone walnęłyśmy się na łóżka. Byłam wykończona, więc usnęłam po minucie.

                                                Następnego dnia
                                                      *******
                                            Z perspektywy Harrego

Obudziłem się ze strasznym bólem głowy. Z wczorajszego dnia pamiętałem jedynie to że Liam się wybudził i planowana była impreza u Sterlinga, a dalej film się urywa. Nie mogłem sobie niczego przypomnieć i jeszcze do tego obudziłem się w domu Sterlinga.. Postanowiłem znaleźć łazienkę i poszukać chłopaków w tym wielkim domu, aby dowiedzieć się co się wczoraj działo i coś zjeść również. Nie mogłem wstać łóżka z powodu ogromnego bólu głowy. Chodziłem po domu chwiejąc się i trzymając za głowę, aż trafiłem do łazienki. Ogarnąłem się. Zdjąłem brudną koszulkę i poszedłem dalej w samych spodniach. Łaziłem po tym domu w kółko i nie wiedziałem gdzie jestem. Zszedłem na dół i wreszcie ujrzałem chłopaków, moje wybawienie.

–    Siema – powiedziałem, nikt się nawet na mnie nie spojrzał, wyglądało jakby byli obrażeni, więc powtórzyłem – siema
–    No i z czego się tak cieszysz ?!– powiedział złym tonem Niall
–    O co ci chodzi ? - zapytałem
–    Nie udawaj głupka – rzucił Zayn nawet na mnie nie patrząc
–    No weźcie ja nie wiem o co tu chodzi !- krzyknąłem
–    Stary czy ty masz amnezje – powiedział Lou – myślisz że wszystko pójdzie w niepamięć
–    Kuźwa, możecie mi powiedzieć o co tu chodzi ?!– krzyknąłem
–    A to co się wydarzyło na wczorajszej imprezie ?! - powiedział surowo Ster – Tego też nie pamiętasz ?! Czy może nie chcesz pamiętać ?! 
–    Chłopaki, błagam was ja naprawdę nic nie pamiętam – powiedziałem
–    Nic ? - zapytał Lou – Zupełnie nic ?
–    Zupełnie – odpowiedziałem
–    To zaraz sobie przypomnisz – powiedział Loui, ciągnąc mnie za rękę do innego pokoju
      
Gdy tam weszliśmy on zamknął drzwi i wskazał ręką abym usiadł na kanapie. Zrobiłem jak kazał. Louis chodził po pokoju w tą i z powrotem zastanawiając się nad czymś.

–    Powiesz mi w końcu ? - zapytałem zniecierpliwiony
–    Myślisz że to takie proste ! - krzyknął Lou
–    Nieważne, mów bo nie wytrzymam – powiedziałem grubszym tonem
–    Jak chcesz – powiedział – Wczoraj na imprezie.....
–    Co ? - zapytałem
–    Wczoraj na imprezie zdradziłeś Kingę – powiedział szybko Lou
–    Coooooo ???!!! - krzyknąłem, że było mnie słychać w całym domu – Ja pier**le !!
    
Łaziłem po pokoju trzymając się za głowę. Byłem tak nabuzowany emocjami, że przywaliłem pięścią w ścinę. Bolało jak nie wiem, ale w tej chwili tym się nie przejmowałem.

–    Lou, powiedz mi jeszcze jedno – powiedziałem
–    No ? - zapytał
–    Z kim ? - zapytałem – Z kim zdradziłem Kingę ?
–    Z Amy – powiedział chłopak opuszczając głowę
–    Czy my robiliśmy.....no wiesz – zapytałem
–    Nieee !! – krzyknął – Pocałowałeś ją na oczach Kingi
–    Ja nie wyrobie – powiedziałem głośniej – ona mi nigdy nie wybaczy, dupek ze mnie
–    Przestań nie mów tak – powiedział Lou i objął mnie ramieniem – byłeś mocno pod wpływem
–    No i co z tego ?!! - krzyknąłem, a po moim policzku poleciała łza – Co ja zrobiłem ! Już nigdy nie tknę alkoholu !
–    Może chociaż spróbuj – powiedział Louis – zawalcz o nią
–    Masz rację, zadzwonię do niej – powiedziałem i wyciągnąłem telefon z kieszeni
   
Dzwoniłem i dzwoniłem, ale ona nie odbierała. Nie dziwię się jej.

–    Nie odbiera ! - krzyknąłem i rzuciłem telefon o podłogę, a ten się rozpadł

Usiadłem na kanapie i zacząłem płakać. Nie wiedziałem co mam robić. Musiałem do niej pojechać.

–    Nie możesz się poddawać stary – powiedział mi Lou
–    Ona i tak mi nie wybaczy – powiedziałem przez łzy
–    Musisz chociaż próbować – odpowiedział
–    A co na to chłopaki, Sterling – powiedziałem – wszystko zniszczyłem
–    Musisz do nich iść i im to wytłumaczyć – odpowiedział

Po tych słowach otarłem łzy, wziąłem oddech, otworzyłem drzwi i wyszedłem. Wszyscy spojrzeli na mnie, ale od razu się odwrócili

–    Chłopaki, błagam was wybaczcie mi – zacząłem – nie chciałem żeby tak wyszło, nie chciałem tego, kocham Kingę. Ja naprawdę nic nie pamiętam, jak sądzę byłem tak upity że nie wiedziałem co robię. W każdym razie nieważne że byłem upity zrobiłem to ja i to moja wina. Przepraszam was strasznie a najbardziej oczywiście Sterlinga. Co ja dobrego narobiłem....

Chłopaki patrzyli na siebie nawzajem, a ja opadałem bezwładnie na kanapę, przyłożyłem ręce do twarzy i moje oczy napełniły się łzami

–    Dobra, chłopaki dajmy już chłopakowi spokój – powiedział do reszty Zayn
–    Okej, niech ci będzie – powiedział do mnie Niall nadal tonem lekkiego oburzenia, a ja spojrzałem na nich swoimi zapłakanymi oczami
–    Młody, ty tutaj się nie użalaj nad sobą tylko leć do Kingi przepraszać ją – powiedział Zayn
–    Dzięki chłopaki – odpowiedziałem wstając i rozkładając ręce do przytulasa
   
Oni podeszli do mnie i przytuliliśmy się nawzajem. Nie był z nami tylko Sterlinga, który krzątał się smutny po kuchni. Kiedy już rozdzieliliśmy się, podszedłem do niego.

–    Naprawdę cię przepraszam za to co się stało, wiesz że tego nie chciałem, kocham Kingę a wczoraj nie panowałem nad sobą- powiedziałem
–    Dobra już spoko – odpowiedział Ster
–    Między nami okej ? - zapytałem z lekkim uśmiechem na twarzy
–    Okej – odpowiedział uśmiechając się do mnie

Przybiliśmy sztamę. I rozeszliśmy się w pokoju. Teraz jedyne co mi pozostało to wyjaśnić wszystko Kindze i ją przeprosić. Wziąłem coś na kaca, założyłem bluzkę pożyczoną od Sterlinga, poprawiłem swoje bujne loki, spryskałem się perfumami, wcisnąłem gumę do ust i chciałem już wybiegnąć z domu, ale zatrzymał mnie Lou.

–    Stary zapomniałem ci powiedzieć że Kinga jest w szpitalu – powiedział chwytając mnie za nadgarstek
–    Jak to ??!! - krzyknąłem
–    Wczoraj w aucie zemdlała – powiedział Ster
–    W cholerę – usiadłem na kanapie – to wszystko moja wina
–    Nie zamartwiaj się – klepnął mnie po ramieniu Ster – pojechała tam z Amy, zaraz do niej zadzwonię i dowiem się kiedy wyjdzie
–    Dzięki ci bardzo – odpowiedziałem

Sterling poszedł, a ja rozmyślałem jak ją przeprosić, czy mi wybaczy, czy już wszystko popsułem. Dołowałem się jeszcze bardziej aż przyszedł Ster.

–    Mają wyjść prawdopodobnie za dwie godziny – powiedział
–    Dzięki jeszcze raz – poklepałem go po plecach
–    Spoko – uśmiechnął się

Nie wiem jak wytrzymam te dwie godziny ale jakoś muszę. Podszedłem, więc do lodówki, chwyciłem mleko i płatki. Jadłem śniadanie i zamyślony patrzałem przed siebie.

–    Hej żyjesz – pomachał mi ręką przez oczami Niall
–    Teraz to wolałbym nie – odrzekłem i skupiłem wzrok na daniu
–    Jak kocha, to wybaczy nie martw się, na pewno będzie dobrze – uśmiechnął się blondyn – musisz tylko o nią walczyć
–    Tak wiem – uśmiechnąłem się smutnie
–    Idziesz oglądać film ? - zapytał
–    Niech ci będzie – odpowiedziałem

Oglądałem, ale mimo to nic nie zrozumiałem. Miałem w myślach co innego. Cały czas myślałem tylko o swojej słodkiej szatynce. Kocham ją i nigdy nie przestanę. Będę się starał, choć wiem że będzie ciężko. Chciałbym już ją przytulić i pocałować, tak bardzo mi jej brakuje.

Kiedy już wytrzeźwiałem po dwóch godzinach, spędzonych na ciągłym patrzeniu w zegarek. Wreszcie mogłem do niej pojechać, zobaczyć ją. Ogarnąłem swoje loki spryskełem się jeszcze raz perfumami i pobiegłem a wręcz poleciałem do samochodu. Po drodze wstąpiłem do kwiaciarni, kupiłem ogromny bukiet róż oraz małego misia. Położyłem wszystko na siedzeniu obok i ruszyłem w stronę naszego domu...

                                                         ********
                                                Z perspektywy Kingi

Obudziły mnie oślepiające światła. Rozejrzałam się wokoło i byłam najprawdopodobniej w szpitalu. Koło mojego łóżka na krześle spała Amy. Nadal po wczorajszym bolała mnie głowa. Nie widziałam jak się tutaj znalazłam. Spojrzałam na zegarek powieszony na ścianie było przed siódmą. Poleżałam chwilę patrząc w sufi, aż obudziła się Amy

–    Ooo wybudziłaś się już – powiedziała radośnie – Na szczęście
–    Co ja tu robię ? - zapytałam nadal zdezorientowana
–    Wczoraj w samochodzie zemdlałaś – odpowiedziała mi przyjaciółka – lekarze mówili że byłaś odwodniona, na co jeszcze wpłynęły emocje i wycieńczenie, dlatego jesteś pod kroplówką
–    Kiedy wychodzimy ? - zapytałam
–    Nie wi..- nie dokończyła bo do sali przyszedł lekarz z pielęgniarkami
–    Dzień dobbry – powiedział głośno, przerywając Amy, – Jak się pani czuję ?
–    Trochę boli mnie głowa – odpowiedziałam – ale ogólnie jest dobrze, kiedy będę mogła wyjść ?
–    Jeśli stan zdrowia będzie taki jak teraz, to prawdopodobnie wyjdzie pani za dwie godziny – odpowiedział lekarz

Tak jak powiedział lekarz wyszłam o godzinie 9, ponieważ mój stan zdrowia się unormował. Zalecono mi dużo pić. Nadal myślałam o tym co się wczoraj wydarzyło. Weszłam do domu i natychmiast zaatakowały mnie pytaniami moje przyjaciółki

–    Jak się czujesz ? - zapytała Monika
–    Wszystko już dobrze ? - zapytała Lena
–    Dlaczego zemdlałaś ? - zapytała Ewa
–    Co ci powiedział lekarz ?- zapytała Martyna
–    Dziewczyny nie męczcie jej – zaśmiała się z koleżanek Amy – Idź się połóż, jesteś na pewno zmęczona

Bez odpowiedzi ruszyłam do pokoju. Walnęłam się na łóżko i próbowałam usnąć. Nie mogłam i nic mi nie  pomagało. Cały czas przed oczami miałam twarz Harrego. Nawet barany które próbowałam liczyć miały jego twarz. Usnęłam raz na godzinę. Śnił mi się oczywiście Harry. Coraz bardziej mnie to przytłaczało. Z oczu co chwila leciały mi łzy. I jeszcze to że znajdowałam się w ich domu. Wszędzie jego rzeczy, zdjęcia, ubrania. Byłam na dnie rozpaczy. Nie miałam siły żyć dalej, a najgorsze w tym wszystkim było to że ja go kochałam, był całym moim światem, a teraz nie chce na niego patrzeć. Chciałabym już wrócić do Polski do rodziny. Na szczęście były ze mną przyjaciółki które mnie wspierały.

–    Jak się czujesz, kochana ? - zapytała mnie Amy
–    Powiedzmy – odpowiedziałam – nie no co ja gadam czuję się fatalnie
–    Skarbie – powiedziała do mnie i mnie przytuliła – mam dla ciebie niespodziankę....

-------------------------------------
Hej wam :D 21 rozdział jest :P Trochę namieszałam ale musi się coś dziać :D

A teraz chciałabym wam powiedzieć wielkieeeeeeee dzięki.... boszz..nawet nie wiecie jak ja się ucieszyłam z tych 11 komentarzy :PP Wiem że niektórzy powiedzą że to nie jest dużo ale dla mnie to jest baaardzo dużo i normalnie was za to kocham ;**** Przez pare godzin nie mogłam uwierzyć że mam tyle komentarzy (wiem dziwna jestem) xD ale wam baaardzo za to dziękuję jesteście najlepsii :)))) 









Pytanie rozdziału:
Jaką niespodziankę dziewczyny zrobiły Kindze ??

Następny rozdział wstawię jak będzie przynajmniej 10 komentarzy, bo wiem że was stać ;PP A wieć zapraszam do komentowania, czytania i obserwowania. Dziękuję wam jeszcze raz ;** ♥♥ 

10 komentarzy:

  1. Zarąbisty rozdział. Tak jak zawsze. Co do pytania hmmm kupiły jej placek z czołga. xD A tak na serio to nie mam pojęcia może........... nie no dobra nie myślę. Ciąglę mi do głowy przychodzą takie pomysły jak toster o kształcie ziemniaka, kartonowy ziemniak, sałatka z ziemniaka i marchewki . Cały czas myślę o ziemniakach, to dziwne. Aaaale powracając do tematu to w rozdziale niechcący pewien fragment podwoiłaś. Biedna Kinga tak mi jej szkoda. Mam ochotę zabić Harrego za jego karygodne zachowanie. Sądzę, że pogodzisz Hazzę i Kingę, bo inaczej Kinia by cię znalazła i przywiązała do kaloryfera. Czekam na kolejny rozdział z niecierpliwością.
    Monia :) <3

    OdpowiedzUsuń
  2. jak zawsze super! ;)
    a co maja za niespodzianke to nie mam pojecia.. Bede czekac na ta odpowiedz w nastepnym rozdziale :D Mam nadzieje, ze dlugo nie bede musiala czekac, bo nie wytrzymam napewno dlugo :) :***

    Pozdrawiam, Maryyysia :* :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Poiem tak, ten rozdział troszeczkę mnie pocieszył. Harry nadal mnie kocha. Zależy mu na mnie, naprawdę. Zranił mnie i to bardzo ale ludzie mają wieksze problemy i sobie wybaczają mam nadzieję że nas pogodzisz. Jeeeeeeeeeeeeeju jak ja się lałam z tego ze barany miały twarz Hazzy. O jaaa pitole jak ja się ciężko ryłam. Nie mam zamiaru opuszczać mojej bohaterki tak jak ci to kiedyś mówiłam w sql. Uwielbiam moją bohaterkę. Co do pytania rozdziału to nie wiem aleeeeeeee wydaje mi się że np dziewczyny zabiąrą mnie gdzieś albo kupią czołga z placka. Uważam iż Harold popełnił błąd kupując mi kwiaty powinien postąpić tak jak w realistycznym życiu i kupić mi czołga z placka. A tak wgl ale zauważyłam że Niallerek się nieźle wkurzył na Hazze o to że mnie skrzywdził. Awwww kocham Niallerka... i Hazziątko też. To całe zdarzenie u cb na blogu i wiele innych sprawia iż mniaj lubie Hazzę. Ostatnio mam ogrąmną fazę na Nialla lecz jak przyjdzie co do czego to zachwycam się Harruśkiem. Odbiegłam od tematu. Wracając jeszcze do tej niespodzianki to hmmm może to dziewczyny i Harry coś razem wymyśliły że nie wiem że coś zrobili ( ogromnego czołga z placka) i dziewczyny sobie wyjdą a Harry mnie bedzie przepraszał. Nieeeee dziewczyny wiedzą że jestem na niego zła wiec... Nie wiem. Rozdział fajny. Z niecierpliwością czekam na nn. KINIA. <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocham poprostu. hahahahah. Te barany mnie rozpieerniczyły. hahahahah. Ale leje. hahah. Ej a co do niespodzianki to myślę że to bilet from Poland. haha. Nie no kutfa nie wiem. Dawaj nn bo nie wyrobie.:D

    OdpowiedzUsuń
  5. faajnie :)

    blog jest super ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. ciekawe opowiadanie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja czekam na rozdział w którym będe ja. Rozdział jak zwykle cieawy i znowu zło zwyciężyło w tym rozdziale. Co do pytania potwierdzam Monikę, że będzie to toster kształcie ziemniaka o zapachu sałatki z ziemniaka i marchewki o wyglądzie plecaku z czołga....
    Gadam jak zwykle od rzeczy. Mówiłem, że rozdział świetny ? Więc teraz mówie żę jest megaaaaa....
    Czekam nba swoją role. :)
    Kuba...

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny rozdział :)
    wręcz zajebisty

    OdpowiedzUsuń