piątek, 4 maja 2012

18 rozdział :D


–    Ejj no – strzelił focha a potem znów ta mina psiaczka – a psyjmniesz mnie do siebie ?
–    No nie wiem nie wiem – powiedziałam – a co mi za to dasz ?

   
Wtedy Ster wziął mnie na ręce i leciał przez swój wielki dom, po czym wleciał do pokoju do którego wcześniej nie chcący trafiłam. Rzucił mnie na łóżko i zaczął namiętnie całować

–    A teraz ? - zapytał odrywając się ode mnie na chwilę
–    No nie wiem nie wiem – powiedziałam a on znowu zaczął mnie całować, również po szyi
–    A teraz ? - zapytał
–    No niech ci będzie – powiedziałam
–    Jeeej – ucieszył się i nadal mnie całował
–    My ty cału cału a trzeba się umyć – zaśmiałam się, wstałam z łóżka odrywając się od niego
–    Ale ja cię nie puszczę – powiedział i złapał mnie od tyłu w taili
–    Sterling, skarbie puść – powiedziałam
–    Oj kotku – zaśmiał się – lubię się z tobą drażnić
–    Tak wiem – powiedziałam, on mnie puścił i poszłam do łazienki
–    A może umyć ci plecki ?! - usłyszałam głos i zaczęłam się śmiać
–    Nie dziękuję – śmiałam się – poradzę sobie

Umyłam się i ubrałam w koszulkę Sterlinga <klik>  a przy okazji umyłam włosy, które i tak mi szybko schną co jest  ich plusem. Wytarłam je tylko ręcznikiem i wyszłam.

–    Mm...bosko – powiedział Ster
–    Ta ta ta  - odpowiedziałam – już się umyłeś ?
–    Tak – odpowiedział – co robimy ?
–    Może coś oglądniemy ?– uśmiechnęłam się – najlepiej horror
–    Jestem za – powiedział – może... „Paranormal Activity”
–    Okej – powiedziałam

Położyliśmy się na łóżko i przytuleni do siebie oglądaliśmy film. Jak to ja na horrorach co chwila odwracałam głowę. Film był naprawdę niezły więc obejrzeliśmy do końca. Wtulona w jego tors usnęłam

                                                  ************
                                                Następnego dnia


Obudziłam się i poczułam że coś mnie „przygniata”, zobaczyłam że to ręka Sterlinga. Delikatnie ją zdjęłam z siebie. Wzięłam telefon do ręki była godzina 7:00. Zdziwiłam się, że wstałam tak wcześnie, ale podniosłam się z jego ciepłego łóżeczka. Postanowiłam zjeść coś na szybko (o ile w tym domu się coś znajduje) i pojechać do Liama. Poszłam do łazienki ogarnęłam się chwilę i ubrałam się we wczorajsze ubrania. Na szczęście już były suche. Zeszłam na dół, wyciągnęłam z lodówki mleko, przegrzebałam kuchnie i znalazłam płatki. Zjadłam moje danie, napisałam kartkę gdzie wyjeżdżam, pożyczyłam samochód Sterlinga i pojechałam do szpitala. Tym razem nie biegłam po szpitalu, szłam dosyć spokojnie. Doszłam do sali, nikogo tam nie było, oprócz nieruchomego, Liama leżącego na łóżku. Podeszłam do niego, siadłam na krześle obok łóżka, chwyciłam za rękę i położyłam głowę na jego torsie. Leżałam tak chwile w milczeniu

–    Liam proszę obudź się. Nie zostawiaj mnie. - powiedziałam do siebie, a łza spłynęła mi po policzku

Nagle poczułam na swojej głowie rękę, spodziewałam się że ktoś przyjechał i nie odwracałam się

–    Nigdy bym cię nie zostawił – powiedział

Automatycznie odwróciłam się i zobaczyłam Liama głaszczącego mnie po głowie. Na jego twarzy widniał lekki zarys uśmiechu. Wstałam i przytuliłam go czym prędzej. Popłakałam się ze szczęścia.

–    Głuptasie jak mogłeś mi to zrobić – mówiłam prze łzy szczęścia

On tylko się uśmiechnął

–    Cieszę się, że to ciebie zobaczyłem jako pierwszą – wysilił się na uśmiech
–    Głupek – zaśmiałam się – a teraz leż i odpoczywaj, a ja zadzwonię po resztę
–    Dobrze mamusiu – zaśmiał się

Natychmiast chwyciłam telefon i przedzwoniłam wszystkich po kolei. Z tego wszystkigo zapomniała zawiadomić mojego chłopaka. Chłopaki z dziewczynami byli dosłownie po 5 minutach.

–    Stary, ale żeś nas wystraszył – krzyknął Niall wchodząc do sali
–    No co nie moja wina, że Louis mi podstawił nogę – powiedział Liam
–    No i wyszło szydło z worka –  krzyknęła Kinga
–    No ale...ale ten układ był taki trudny, a wiecie że ja nigdy niczego nie łapie -speszył się Lou – nigdy bym sobie nie wybaczył gdyby ci się coś stało
–    Daj spokój Lou – powiedział Liam – przecież wiesz że żartuje
–    Bardzo śmieszne – rzucił Loui
–    Ale przynajmniej humorek mu wraca – zaśmiał się Zayn
–    O kurdee..- rzuciłam
–    Co ?? - zapytali wszyscy
–    Zapomniałam powiadomić lekarza !– krzyknęłam wybiegając z sali

    
Po chwili przyszłam już z lekarzem i pielęgniarkami

–    Jak się pan czuję ? - zapytał lekarz
–    Bardzo dobrze – odpowiedział Liam – tylko noga trochę boli
–    No nie dziwię się w końcu jest złamana – powiedział lekarz – Będziemy co chwilę tu do pana zerkać, a państwo niech dadzą odpocząć chłopakowi
–    Za chwilę wychodzimy – powiedzieliśmy
–    A i jeszcze jedno – krzyknął do odchodzącego lekarza Liam
–    Tak ? - zapytał mężczyzna w białym fartuchu
–    Za ile będę mógł wrócić do domu ? - zapytał Daddy
–    Jeśli stan się nie pogorszy to za dwa, trzy dni – odpowiedział lekarz i wyszedł
–    Dobra Liam, my się będziemy zbierać a ty tu odpoczywaj – powiedział Hazza
–    Dziękuję za troskę – zaśmiał się Liam
–    To pa stary – pożegnał się Niall a po nim reszta 

    
Na końcu przy pożegnaniach byłam ja. Dostał całusa w policzek i wyszliśmy. Postanowiliśmy iść na obiad. Wybraliśmy Fast food'a. Byliśmy głodni, więc każdy zamówił duży posiłek. Usiedliśmy przy stoliku, jedliśmy i rozmawialiśmy.

–    Ej a może urządzimy przyjęcie powitalne dla Liama ? - zapytała Monika
–    To świetny pomysł – powiedziałam
–    No zdecydowanie – powiedział Niall z hamburgerem w ustach, na co my wybuchnęliśmy śmiechem
–    Dobra, to jutro to obgadamy – powiedział Harry
–    Okej – powiedzieliśmy

    
Siedzieliśmy i śmialiśmy się z żartów Louis'a, gdy nagle zadzwonił mi telefon..
....

----------------------------------------
Siemka jest 18, ale powiem że mi się nie podoba ten rozdział jakiś taki do dupy wyszedł nudny :/
Może następny będzie lepszy :) 

Pytanie rozdziału:
Kto dzwoni do Amy ?

Dziękuje wszystkie za komentarze i cieszę się że było ostatnio tyle komentarzy o ile prosiłam ;** Kocham was ♥ i do następnego ;** Oczywiście proszę o komentarze :)

3 komentarze:

  1. gadaanie :p super rozdzial!
    Czekam na NN ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Zarąbistyyyyyy. Kocham ten rozdział. Zarąbisty jesst. Kochaaaaaaaaaaam. Bardzo mi się podoba. Czekam na nn.:D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ubóstwiam wszystkie rozdziały. Nie wyszedł ci do dupy <333 ;)
    http://angels-direction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń