sobota, 29 września 2012

Epilog *-*

              „Miłość jest tajemniczą drogą i rozkoszną potęgą, która nas porywa, gdzie sama chce.”                    


                                                                 ********
                                                               5 lat później

                                                          Z perspektywy Amy


Moje życie jest jak w bajce. Mam wspaniałego chłopaka, przyjaciół i rodzinę. Za miesiąc odbędzie się ślub Zayna i Moniki oraz Harrego i Kingi. Przygotowania trwają. Veronica i Lou są już małżeństwem i mają prześliczną córeczkę Lucy,  która ma już dwa latka i wszystkim nam umila życie. Jest przesłodka i zabawna po tatusiu. Niallowi i Ewie niedawno urodziła się również dziewczynka. Ma dwa miesiące, a je tyle jak dziecko półroczne. No cóż po tatusiu. Co tam jeszcze...a właśnie Martyna i Nathan przeprowadzili się do Londynu. Widać, że są sobie przeznaczeni, chociaż czasem tak słodzą, że się wytrzymać nie da. No ale cóż..miłość.. Wszystkie studiujemy, chłopaki wciąż się rozwijają. Może nie mają już tylu fanów co dawniej, ale mimo to wciąż koncertują, śpiewają a co najważniejsze są zespołem. Nie sądzę, żeby ta pasja do śpiewania kiedyś im minęła. Wyprowadziliśmy się z naszego dawnego domu. Mieszkamy teraz każdy osobno, ale blisko siebie. Tak naprawdę wychodzisz z domu zrobisz parę kroków i jesteś już u przyjaciółki. Zazwyczaj i tak przesiadujemy u kogoś w jednym domu. Zapewne zastanawiacie się dlaczego wszyscy biorą ślub, lub są już po, a ja nadal mam chłopaka, a nie np. męża. Hmm...powiem wam, że może i bym chciała mieć chociaż ten pierścionek na ręku, ale na razie się jakoś na to nie zanosi. Ale nie myślcie sobie, że chcemy się rozstać co to to nie, na pewno nie. Liam jest wspaniały, naprawdę odnalazłam w nim mojego księcia. Troszczy się o mnie, zajmuje mną, a jak potrzeba jest też szalony. Jak dla mnie ideał. Z tym pierścionkiem to sama nie wiem....może on nie jest gotowy. Zapewne was również interesuje co z Jackobem, okazało się że jest poszukiwany przez zagraniczne służby. Tamtego dnia wreszcie udało się im go schwytać. Dostał wyrok pozbawienia wolności i teraz za przeproszeniem siedzi w pierdlu. Minęło pięć lat od tamtego zdarzenia, w tym czasie wiele się wydarzyło i zdążyłam zapomnieć. Wiadomo wspomnienia zostaną, ale jestem pewna, że sobie poradzę. Nie jestem sama, mam rodzinę, przyjaciół, a przede wszystkim chłopaka, którego kocham nad życie 

Był dzień jak co dzień, niczym się nie różnił od innych. Byliśmy już po obiedzie. Dziś mieliśmy się spotkać ze wszystkimi u Ewy i Nialla. Powoli zaczęliśmy się szykować.

–    Niall mówił, że mamy ponoć się jakoś elegancko ubrać – powiedział Liaś
–    Taak ?! - zapytałam zdziwiona – Ewa nic nie mówiła
–    Tak mi powiedział Niall – przytulił się do mnie od tyłu
–    No i w co ja mam się ubrać - zastanawiałam się - Wiem, założę tą moją nową sukienkę! - nagle wykrzyknęłam uradowana
–    Możesz założyć cokolwiek i tak będziesz wyglądać pięknie – Liam przygryzł płatek mojego ucha
–    O już nie słodź tylko się ubieraj bo nie zdążymy – odwróciłam się do niego i namiętnie go pocałowałam, a potem podeszłam do szafy. 

Założyłam moją nową sukienkę , umalowałam się i uczesałam. Przyznam się, że wyglądałam naprawdę fajnie. Wyszłam z łazienki i na korytarzu zobaczyłam ubranego w garnitur i jak zwykle przystojnego chłopaka.

–    Wyglądasz jeszcze przystojniej niż zwykle – pocałowałam go w kącik ust
–    A ja tobie nie mogę powiedzieć, że wyglądasz piękniej niż zwykle
–    Dlaczego ? - zapytałam nieco zasmucona spoglądając na jego brązowe oczy
–    Bo piękniej się już nie da – powiedział i pocałował mnie
–    Słodki jesteś wiesz ? - powiedziałam trzymając za jego marynarkę
–    Wiem, ale musimy już iść kochanie – powiedział
–    Nie chcę mi się – przytulałam się do jego klatki
–    Domyślam się, ale musimy – pocałował mnie w głowę
–    Niech ci będzie – pokierowałam się w stronę drzwi

Wyszłam i ruszyłam w stronę domu Ewy, ale wtedy Liam wziął mnie na ręce.

–    Zmiana planów, kotku, nie idziemy do Ewy, mam dla ciebie niespodziankę – uśmiechnął się
–    I po to kazałeś mi się stroić? - zapytałam
–    No pewnie, myślisz, że Niall by nam kazał się tak ubrać – powiedział dalej mnie niosąc
–    Kłamczuchu ty mój kochany – powiedziałam i pocałowałam go.

Odstawił mnie, podał mi opaskę i kazał mi zawiązać oczy. Zrobiłam to bez większego namysłu i byłam już całkowicie od niego zależna. Po chwili stanęliśmy i zobaczyłam coś co odebrało mi mowę. Przede mną stał ogromny bilbord z moim zdjęciem i napisem „Kocham cię. Liam” Popłakałam się ze szczęścia i natychmiast wskoczyłam mu na szyję.

–    Boże, kochanie....to dla mnie? – zapytałam przez łzy, a koło nas natychmiast pojawili się paparazzi.
–    No a dla kogo – powiedział szeroko się uśmiechając
–    Jesteś wspaniały, nigdy nie marzyłabym o takim chłopaku. Dziękuję – pocałowałam go
–    Proszę cię bardzo moja księżniczko, ale to nie koniec niespodzianek - poruszył śmiesznie brwiami
–    Coo ??!! Coś jeszcze ?! - zapytałam z rozmazanym makijażem.
–    Skarbie to, to jest nic – powiedział uśmiechnięty i otworzył mi drzwi do limuzyny stojącej naprzeciwko nas
–    Ty to jednak jesteś niesamowity – powiedziałam i wsiadłam

Po jakimś czasie dojechaliśmy, Liam znów zasłonił mi oczy i wysiedliśmy. Kiedy już gdzieś podeszliśmy zdjął opaskę. Moim oczom ukazał się ogromny balon. Nieco zdezorientowana odwróciłam się przodem do mojego chłopaka

–    Czy my...
–    Tak – przerwał mi i za biodra włożył do koszyka
–    Ty to naprawdę masz pomysły – powiedziałam kiedy już lecieliśmy – Kocham cię ty mój wariacie – przytuliłam go
–    Ja ciebie też – odpowiedział, ale był jakoś dziwnie zdenerwowany
–    Ty umiesz tym latać? - zapytałam
–    Dla ciebie wziąłem parę lekcji i może jakoś przeżyjemy – uśmiechnął się nerwowo
–    Co jesteś taki zdenerwowany ? - przytuliłam się do niego
–    Wydaje ci się – uśmiechnął się 

Przytulając się upajaliśmy się lotem.

–    Jest przecudownie, uwielbiam cię – powiedziałam i po raz kolejny dzisiejszego dnia go pocałowałam
–    Kocham cię..... -powiedział wciąż zdenerwowany, trzęsły mu się ręce
–    Kochanie, nie denerwuj się, wszystko jest wspaniale – powiedziałam spoglądając na jego oczy
–    To dlatego..że...- zaczął
–    Powiedz, przecież wiesz, że mi możesz wszystko powiedzieć – patrzeliśmy sobie w oczy
–    No.....bo......no......wyjdziesz za mnie? - ukląkł przede mną wyjmując z kieszeni marynarki czerwone pudełeczko.

Otworzył je i ujrzałam przepiękny pierścionek. Zaniemówiłam. Na początku dziwnie się przestraszyłam, ale później mój organizm wypełniła radość. i jeszcze te motylki w brzuchu, coś wspaniałego. Nadal z wrażenia się nie odzywałam

–    Wiedziałem, że tak będzie jestem beznadziejny – wstał i odwrócił się do mnie tyłem. Złapałam go za rękę tak, że odwrócił się przodem do mnie. Położyłam dłoń na jego policzku, a z moich oczu poleciały łzy
–    Oczywiście, że za ciebie wyjdę, kocham cię – powiedziałam i pocałowaliśmy się namiętnie.


To był najwspanialszy dzień w moim życiu


----------------------------------------
Tyruryrurym zdupiłam, chyba gorzej się tego nie dało napisać. Jestem beznadziejna nie musicie mi tego mówić..bosz....jak można było to tak zdupić <lol> Wstawiłam ten rozdział o 23:37, większość pomyśli "nienormalna", ale nie mogłam się doczekać wam tego wstawić, mimo iż wyszło kiepsko.

To już jest niestety OSTATNI rozdział. Przykro mi się tak z wami rozstawać, kurdee.....ciężkie to będzie. Kochałam was, pisać dla was, zaglądać codziennie i sprawdzać ilość komentarzy i wejść. Ten blog był dla mnie naprawdę ważny. No ale cóż...wszystko ma swój koniec i niestety on teraz nastąpił. 


Jeszcze raz chciałabym podziękować WAM WSZYSTKIM, jesteście wspaniali :***

KOCHAM WAS I MAM NADZIEJĘ, ŻE JESZCZE KIEDYŚ SIĘ SPOTKAMY, BYŁO MI MIŁO MÓC DLA WAS PISAĆ, DZIĘKUJĘ ZA WSZYSTKO :**** 

I tak już na koniec Liaś 


                                                                    SŁODKIE <3




                                                  
  


    

7 komentarzy:

  1. To jest śliczne. Liam ty kochanie. <3 Liaś wiesz że jetseś taki romatyczny. Awwwww. Boże ja i Tommo mamy6 córkę. Mniam mniam. Tomlinson wiesz co kocham cię i zawsze będę kochać. no jasne my już dawnio po ślubie. Ah oh eh. Okej.Patka ktoś ci już mówił że masz talent? Nie ? To ja Ci to mówię. Weź pisz nowego bloga. No prooooooooszę. <3 Okej. Zapraszam Cię do mnie na kijową 27. <3 Dzięki że napisałaś ten epilog. KOCHAM CIĘ.

    OdpowiedzUsuń
  2. To jest śliczne! Co ty gadasz, że beznadziejne? Awww ja i Zayn się pobieramy. Yeeeey xD Szkoda, że już kończysz. :(
    Monia :D

    OdpowiedzUsuń
  3. super epilog szkoda że już kończysz bloga był zajebisty
    WERKA

    OdpowiedzUsuń
  4. zajbiste jak zawsze :D masz napisać jeszcze jeden

    OdpowiedzUsuń
  5. w wolnej chwili zapraszam do siebie http://tell-my-why-baby.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Zostałaś nominowana przeze mnie do Liebster Award ! Więcej informacji : http://youreallivegot.blogspot.com/

    Pozdrowienia !

    OdpowiedzUsuń
  7. jej! właśnie przeczytałam i wiesz co?
    to było cudne! szkoda że tak krótko... ale lecę sprawdzić czy aby nie prowadzisz kolejnego bloga
    a wiec już sorawdzam!
    iwona :*

    OdpowiedzUsuń